Teufel MASSIVE czarny

Mam je od dwóch tygodni więc mogę napisać co nie co. Bardzo dobre wykonanie mało plastiku dużo metalu, widać niemiecką solidność. Bardzo wygodne nic nie uciska głowy, szeroki zakres ustawień pałąka. Jeżeli chodzi o odsłuch to słuchawki należą do tych basowych jednak bez przesady nie wszędzie czuć i słychać bas dużo zależy czego słuchamy. Mimo braku ANC słuchawki dobrze izolują otoczenie dzięki dużym padom szczelnie otulają uszy. Trochę brakuje mi góry co nie znaczy że jest słaba. Środek a szczególnie głosy są czyste i nawet w grach FPS dają radę. Czuć moc tych słuchawek niestety mam możliwość słuchać ich tylko z telefonu i laptopa z tego drugiego grają zauważalnie lepiej. Na moje oko słuchawki mają jedną małą wadę, odnosze wrażenie że gniazdo jack jest trochę za luźnę i obawiam się że może się szybko wyrobić. Mam w domu Sony WH-XB900N oraz Audiotechnica ATH-NC700BT które mają ANC i BT jednakże bas jest najlepszy w Teufel chociaż Sony też są mocno basowe to na moje ucho całościowo grają gorzej. Szkoda że Teufel nie udostępnia żadnej dedykowanej aplikacji do obsługi słuchawek. (...) więcej Słuchawki są kompletne tzn. mamy dwa przewody różnej długości w tym jeden z przejściówką na jack 6.3mm oraz aksamitny woreczek do transportu. mniej

Na wstępie zaznaczę, że mogę nie być najlepszym recenzentem bo moje poprzednie słuchawki to Sennheiser HD201, z których byłem zadowolony ale wypowiem się po prostu jako zwykły użytkownik o tym jak spełniły moje oczekiwania.

Zacznę od wyglądu. Bardzo podoba mi się ich fizyczna prezentacja i wykonanie bo sprawiają wrażenie masywnych i tutaj po prostu czuć jakość. Wykorzystane materiały są na prawdę dobrej jakości, skóra albo coś co ją przypomina jest przyjemne w dotyku, odpowiednio miękkie i słuchawki moim zdaniem bardzo wygodnie leżą na głowie, dobrze przylegając do uszu, zbytnio nie uciskając oraz szczelnie wypełniając wszelkie luki pomiędzy nausznikiem a światem zewnętrznym. Kabel sygnałowy jest długi, w materiałowym oplocie i można go odczepić od słuchawek, co widać na załączonym zdjęciu. Jest to na pewno udogodnieniem i przynajmniej z upływem czasu kabel nie wykruszy się jak zwykły, standardowy odsłaniając gołe druty.

Pomimo nie najniższej impedancji, słuchawki podpięte do smartfona grają na zadowalającym poziomie. Osobiście zaskoczyła mnie głębia odsłuchu przy standardowych (...) więcej ustawieniach dźwięku. Słuchawki bez ustawienia żadnej korekcji dźwięku po podłączeniu do starej karty dźwiękowej Sound Blaster Audigy grają bardzo głośno (przy zintegrowanej karcie również się zdziwicie) przez co całkowicie wybaczam im delikatnie słyszalny szum po uruchomieniu ponieważ na ogół potrafią wytworzyć odczuwalne wewnątrz nauszników ciśnienie akustyczne. Innymi słowy oprócz dźwięku dostajecie po uszach wibracjami.
Przechodząc do samego dźwięku można powiedzieć, że na początku lekko się rozczarowałem ponieważ słucham głównie muzyki elektronicznej (Chillstep, House, Downtempo itp.), gdzie często dolne pasmo odgrywa dużą rolę. Słuchawki mają zdecydowane podbicie basu ale powiedziałbym, że lepiej nadają się do słuchania muzyki rockowej, ponieważ to wyższe pasmo jest tym, wyraźniej wyeksponowanym. Świetnie radzą sobie z częstotliwościami od 100Hz+ gdzie drzemie ich moc. Pobudzanie w nich niższych częstotliwości wpływa negatywnie na głośność ale też nie jakoś drastycznie. Odczułem zwłaszcza na początku również trochę schowane górne pasmo jakby było lekko wykastrowane ale po wielu próbach wiem, że mi się tylko wydawało. Podpowiem wam, że zastosowanie i dostosowanie głośności poszczególnych pasm za pomocą korektora graficznego na pewno zadziała na korzyść odsłuchu. Można te słuchawki dostroić dokładnie do ulubionego rodzaju słuchanej muzyki.

I teraz tak.. po zastosowaniu i dwutygodniowych próbach z dwudziestopasmowym korektorem graficznym, z możliwością dostosowania parametru Band With Octave jestem blisko idealnego ustawienia. Po takim zabiegu przy normalnych głośnościach te słuchawki potrafią zaskoczyć potężnym i jeśli trzeba ciepłym, schodzącym bardzo nisko basem, z precyzją i głębią jakiej nigdy wcześniej nie słyszałem, nie zapominając również o wyższych partiach i nie zagłuszając ich. Wszystko okraszone odrobinę krzykliwym środkiem i delikatnym, nie gryzącym lecz dającym o sobie znać górnym pasmem. Pomimo tak niskiego zestrojenia wciąż odnoszę wrażenie, że grają głośno. Nie próbowałem ich podpinać pod jakiś zewnętrzny wzmacniacz więc właściwie nie jestem pewien ile mocy można z nich wycisnąć. Przy obecnym podbiciu basu i wysokich głośnościach następuje kompresja najniższych partii pasma i nie wiem czy to cecha słuchawek czy mocy wzmacniacza słuchawkowego mojej karty dźwiękowej. Jak na tę cenę za jaką udało mi się je nabyć (339zł) jestem bardzo zadowolony i bez zastanowienia kupiłbym je jeszcze raz. mniej

Słuchawki już nawet zaraz po rozpakowaniu sprawiają wrażenie solidnych. Dodatkowo kable są tak jakby "plecione", a w każdym razie na pewno solidniej wyglądające niż cienkie kabelki używane przez Senheisera. Ale teraz dźwięk, bo to najważniejsze. Te słuchawki Teufel Massive będą najprawdopodobniej najgłośniejszymi słuchawkami nausznymi jakie miałeś (dynamika 120 dB - to czuć) i prawdopodobnie najbardziej 'tłuste' w bass. Moje stare Senheisery HD439 brzmią jak ciche popierdułki przy tych Teufel Massive. Różnica głośności i głębi gamy dźwięków jest kolosalna. Dodatkowo te słuchawki świetnie dają głośność nawet jak są podłączone tylko do słabego źródła zasilania (np telefonu czy odtwarzacza mp3).